reklama - zainteresowany?

Szlakiem solo podróżnika 2 Indonezja, Australia, Tasmania - Bezdroza

Szlakiem solo podróżnika 2 Indonezja, Australia, Tasmania
ebook
Autor: Christopher Ky
ISBN: 978-83-955737-2-9
Format: ebook
Data wydania: 2020-07-27
Księgarnia: Bezdroza

Cena książki: 13,16 zł (poprzednio: 19,64 zł)
Oszczędzasz: 33% (-6,48 zł)

Dodaj do koszyka Szlakiem solo podróżnika 2 Indonezja, Australia, Tasmania

Tagi: Książki podróżnicze

OdbierajÄ…c Å›wiat caÅ‚kowicie powierzchownie, bez wiary, wibracji czy gÅ‚Ä™bokiej refleksji, nie jestem w stanie wierzyć, że każdy z nas posiada boskÄ… czÄ…stkÄ™, która powinna zmierzać w kierunku bycia swoistym cudem dla innych. Dlatego też wierzÄ™, że ten cud czy coÅ›, co siÄ™ tli w Tobie może już być w Tobie albo zaraz obok albo dopiero dostÄ™pne wtedy, gdy Ty sam pokażesz Å›wiatu, że jesteÅ› cudem dla innych.

 

 

 

Oto Trylogia

 

Zrodzona z wielu prawd o sobie, które autor nabyÅ‚ podróżujÄ…c samotnie przez Å›wiat, czujÄ…c że stale podąża tam, gdzie jego dusza tego pragnie

Fragment:

 

Tuż po walentynkach

 

Tak, jak pisaÅ‚em w poprzedniej części, rozpoczÄ…Å‚em swojÄ… trasÄ™ na póÅ‚noc. WyruszyÅ‚em z samego rana. Nie miaÅ‚em zamiaru tuÅ‚ać siÄ™ nocami poÅ›ród haÅ‚aÅ›liwych wodospadów, które mogÅ‚yby mnie prowadzić ciÄ…gle w Å›lepe zauÅ‚ki. PostanowiÅ‚em, że w poszukiwaniu nowych, póÅ‚nocnych przygód, najlepiej bÄ™dzie ruszyć z rana. Nadal miaÅ‚em ze sobÄ… mapÄ™ tajemniczych wodospadów, które chciaÅ‚em odwiedzić, bÄ™dÄ…c w mieÅ›cie Singaraja. Na dzieÅ„ przed wyjazdem, staraÅ‚em siÄ™ znaleźć hostel, w którym mógÅ‚bym stacjonować przez caÅ‚y pobyt, ale nie trafiÅ‚em na nic ciekawego. WyruszyÅ‚em, z myÅ›lÄ…, że coÅ› znajdÄ™ już po dotarciu na miejsce i postaram siÄ™ gdzieÅ› osiedlić na jakiÅ› czas. W koÅ„cu zostawiÅ‚em za sobÄ… ten wielki Å›lad piÄ™knych wspomnieÅ„ i ruszyÅ‚em przed siebie. page13image34523776

 

Singaraja

 

Wsiadam na skuter i sprawdzam dokÅ‚adnie drogÄ™, jakÄ… bÄ™dÄ™ musiaÅ‚ przebyć z miasta Ubud. Obliczam jeszcze dokÅ‚adnie, czy starczy mi dnia, by jeszcze zobaczyć jeden z wodospadów, które mam na liÅ›cie. MuszÄ™ siÄ™ spieszyć, bo zapowiadajÄ… dzisiaj kiepskÄ… pogodÄ™. Nie chcÄ™ zmoknąć, tym bardziej, że mam ze sobÄ… swój caÅ‚y bagaż. Póki co, z każdej strony pali mnie sÅ‚oÅ„ce. Moja twarz wyglÄ…da dziwnie, bo tuż przy oczach pojawiÅ‚y siÄ™ biaÅ‚e Å›lady od czÄ™stego uÅ›miechania siÄ™. Bywajcie, przeÅ›ladowcze maÅ‚py! — krzyczÄ™ na gÅ‚os. — Mam nadziejÄ™, że już was nie zobaczÄ™. Oby, bo prawie mnie dopadÅ‚yÅ›cie!

 

Wyjeżdżam z hostelu i wÅ‚Ä…czam siÄ™ w ruch. Panuje tutaj ogromny chaos, myÅ›lÄ™ że w porównaniu do reszty Bali, jest tu najwiÄ™cej turystów. ChcÄ™ już siÄ™ stÄ…d wydostać. ChcÄ™ ruszyć za kolejnÄ… przygodÄ…, którÄ… czujÄ™ już w sobie. Mijam zatÅ‚oczone mini sklepy, zapchane po brzegi przez turystów, chcÄ…cych zgarnąć pamiÄ…tki z tego miejsca. Dojeżdżam do mostu, caÅ‚kowicie oplecionego roÅ›linnoÅ›ciÄ… z każdej strony. WyglÄ…da tak, jakby natura chciaÅ‚a wciÄ…gnąć go do siebie, w przepaść, nad którÄ… wisi. Nawet przez chwilÄ™ nie dociera tu Å›wiatÅ‚o. MaÅ‚py skaczÄ… z każdej strony. ZwisajÄ… także na obrastajÄ…cych most roÅ›linach, obserwujÄ…c codzienny ruch.

 

Zjeżdżam delikatnie w dóÅ‚, by po chwili znowu jechać w górÄ™. DodajÄ™ wiÄ™cej gazu i pÄ™dzÄ™ przed siebie. Powoli zostawiam za sobÄ… piÄ™kne miejsce, gdy nagle przede mnÄ… wyjeżdża pod prÄ…d jeden z tubylców!

 

— Hej! — krzyczy na mnie gÅ‚oÅ›no.

 

— O co chodzi, przyjacielu? — wyhamowujÄ™ mocno.

 

— Co ty odpierdzielasz czÅ‚owieku! — mężczy- zna nie ustÄ™puje.

 

Nie daje mi dojść do gÅ‚osu. Wciąż kontynuuje swojÄ… wiÄ…zankÄ™ wulgarnych sÅ‚ów i zaczyna uderzać swoim przednim koÅ‚em o moje; robi tak kilka razy, wykrzykujÄ…c coÅ› po tutejszemu. — CzÅ‚o- wieku, uspokój siÄ™! — krzyczÄ™. Okazuje siÄ™, że to ja jadÄ™ pod prÄ…d, w dodatku z telefonem w rÄ™ku. Mężczyzna odjeżdża z minÄ…, która nie należy do zadowolonych. Nie zdążyÅ‚em przeprosić. PrawdÄ… jest to, że powinienem umocować w jakikolwiek sposób telefon z mapÄ… na swojej kierownicy, ale zwlekaÅ‚em z tym do dnia dzisiejszego. Dobrze, że nic siÄ™ nie staÅ‚o. JadÄ™ wciąż przed siebie. Zaczyna ubywać robotników, którzy jeszcze z poczÄ…tkiem dnia stawiali mury. A sÅ‚oÅ„ce... SÅ‚oÅ„ce nadal otacza mnie swojÄ… ciepÅ‚Ä… aurÄ… i jest już naprzeciwko mnie. PÄ™dzÄ™, wciąż pÄ™dzÄ™! Ale już nie pod prÄ…d! PodÅ›piewujÄ™ coÅ› pod nosem, bo odgÅ‚os silnika robi siÄ™ już nudny i usypiajÄ…cy. Powiem ci szczerze, że podróżujÄ…c po Azji nie trzymam siÄ™ żadnych zasad, jeżeli chodzi o jazdÄ™ po drodze. Przed chwilÄ… wjechaÅ‚em gdzieÅ›, omijajÄ…c zakaz, tak, by skrócić sobie drogÄ™.

 

Droga po kilkudziesiÄ™ciu kilometrach staÅ‚a siÄ™ dość górzysta i bardzo wÄ…ska, na tyle, że zmusza mnie, by zjeżdżać na trawÄ™ na samym uboczu, aby przepuÅ›cić samochód jadÄ…cy z naprzeciwka. TrochÄ™ czujÄ™ siÄ™ tutaj zagubiony. Ani tu znaków, ani nie ma kogo zapytać o drogÄ™. Powoli wyÅ‚aniajÄ… siÄ™ przede mnÄ… domki i mieszkaÅ„cy, którzy beztrosko siedzÄ… na pokruszonych murach, pÅ‚otach czy kolorowych Å‚awkach i odpoczywajÄ…. Na mój widok, robiÄ… zdziwione oczy. W tym samym momencie, poczuÅ‚em kilka kropel na swoich dÅ‚oniach. SpoglÄ…dam w niebo i widzÄ™ kilka chmur kumulujÄ…cych siÄ™ w jednÄ…, tworzÄ…c wielki cieÅ„ nade mnÄ…. Nadal czujÄ™ krople na swoim ciele. Zwalniam, bo droga ta nie sÅ‚uży do tego, by móc po niej pÄ™dzić. — ChciaÅ‚bym już być w Singaraja, bo już trochÄ™ trasy za mnÄ…. — myÅ›lÄ™ zmÄ™czony.

 

Dodaj do koszyka Szlakiem solo podróżnika 2 Indonezja, Australia, Tasmania

 

Osoby które kupowały "Szlakiem solo podróżnika 2 Indonezja, Australia, Tasmania", wybierały także:

  • POZA MOÅ»LIWE. Jeden żoÅ‚nierz, czternaÅ›cie szczytów - moje życie w strefie Å›mierci
  • SiÅ‚a MarzeÅ„, czyli jak zdobyÅ‚am Everest
  •   Ryszard Czajkowski. Podróżnik od zawsze
  • Egipt: Haram Halal
  • Dom pod biegunem. GorÄ…czka (ant)arktyczna

Dodaj do koszyka Szlakiem solo podróżnika 2 Indonezja, Australia, Tasmania

Spis treści

[ERROR]

Dodaj do koszyka Szlakiem solo podróżnika 2 Indonezja, Australia, Tasmania

Code, Publish & WebDesing by CATALIST.com.pl



(c) 2005-2024 CATALIST agencja interaktywna, znaki firmowe należą do wydawnictwa Helion S.A.